czwartek, 7 kwietnia 2011

l&m


Tak, wiem. Twórcze zdjęcie mojej roboty. Ma jakieś 4 lata ale i tak czuję do niego swego rodzaju sentyment. Może dlatego, że jest powiązane z wyrobami tytoniowymi, do których mam najzwyczajniej w świecie lekką słabość. No tak, przydałoby się ograniczyć do kompletnego zera, ale jednak nie mam na tyle silnej woli, by rzucić papierosy w stu procentach.
Swoją drogą nie wiem co dzieje się ze mną od jakichś trzech dni. Chodzę taka... nabuzowana pewnymi emocjami i w ogóle nie potrafię się opanować. Po prostu mój mózg wariuje. Nie tylko mózg... Ale to, co się ze mną dzieję ma chyba jakieś tam początki w mojej głowie. Gdzieś tak czytałam/słyszałam. W pewnych momentach aż się nie poznaję. Ale w sumie z jednej strony mi się to podoba... I nie tylko mi się to podoba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz