sobota, 9 kwietnia 2011

Nacisk na zmiany


Czy zmiany są dobre? Czy przynosza same pozytywne skutki?
Osobiście uważam, że to jest temat rzeka. Teraz nasuwa się pytanie, czy jest sens, żeby w ogóle polemizować nad tym wszystkim. Wielu pewnie nie raz naszła taka refleksja.
Cały czas jesteśmy świadkami zmian. Na lepsze lub gorsze. Nas samych, ludzi w naszym otoczeniu... Często jest to też zmiana jakiejś sytuacji, chociażby materialnej (dałam tylko taki przykład, by garstka bardziej ograniczonego społeczeństwa chociaż w części zrozumiała przesłanie (tak, kocham naśmiewać się z nizin społecznego intelektu (wiem, to oznaka chamstwa (jebię na to))).
Sama chciałabym wiele rzeczy zmienić. Chcę zmienić siebie, swój wygląd, swoje przyzwyczajenia. Ale też często marzę o zmianie, która nie zawsze jest możliwa- otoczenia, zachowania innych względem świata i mnie.
Zmiana siebie i swoich złych nawyków wymaga od nas samych silnej woli, chęci i zaangażowania. Podziwiam ludzi, którzy pomimo wzlotów i upadków, nie schodzą na samo dno, tylko podnoszą się i dążą dalej do wyznaczonych wcześniej celów. Sama należę do osób raczej słabych, jeśli chodzi o silną wolę i wiem, że to nie jest takie łatwe, jak by się mogło wydawać z pozoru.
Zmiana otoczenia i zachowania innych... Tu jest nieco trudniej, bo przecież to nie zależy tylko od nas, jeśli w ogóle mamy na coś wpływ. Jeśli nie mamy, to już troszkę gorzej, bo jesteśmy bezsilni i nie wiemy, co mamy robić. Żyć w tej beznadzieji z nadzieją na lepsze czasy? Czy to ma w ogóle jakiś sens?
Odpowiedź jest DLA MNIE raczej jasna- ma. Jeżeli wiemy, że kiedyś nadejdzie ta oczekiwana zmiana, to na prawdę warto. Ja czekam na taką zmianę. Pomoże mi w tym bardzo ważna dla mnie osoba. I bardzo jej za to dziękuje. Za to, że chce, by było mi dobrze i żebym czuła się bezpiecznie. Taki ktoś to Skarb. Prawdziwy Skarb, o który trzeba się troszczyć i nigdy nie pozwolić, by czuł się niedoceniony.

W moim życiu zapowiada się na wiele zmian. Niektóre już wprowadziłam, większość wprowadzę jutro i będę wprowadzać każdego kolejnego dnia, a na niektóre muszę poczekać. Ale uważam, że warto i żyję z nadzieją na lepsze życie. Dzięki mnie samej i dzięki tym, którzy są dla mnie cholernie ważni.
Już dziś mogę Ci podziękować, że zmieniłeś, zmieniasz i zmienisz jeszcze bardziej moje życie. Kocham Cię. Będę to powtarzać bez przerwy, bo to jest zbyt ogromne, by milczeć. <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz